Nawet nie wiem kiedy minął rok odkąd prowadzę bloga . Pamiętam tylko że rok temu jak zaczynałam moja przygodę z pisaniem było zimno i ponuru wszyscy czekali na wiosnę, która nie chciała przyjść. Blog był moim lekarstwem żeby nie dostać od-pieluchowego zapalania mózgu. Dziecko praca naukowa i zero znajomych w najbliższym otoczeniu. Przyjaciele zostawieni jakieś 300km - patrz Warszawa. Już nie mogłam zadzwonić i powiedzieć " Jola za godzinę w galerii na lodach lub kawie się widzimy". Dzisiaj mamy piękną pogodę i prawie 20 stopni na termometrze i świeci piękne słoneczko. Jest nadzieja że się zaaklimatyzuje na tym Śląsku. Szkoda tylko, że tak wieje. ******* Związku z tym że mamy wiosnę chce się pochwalić kompletem, którego bazą jest zielony turkus. Sznur turkusików zakupiłam w sklepie internetowym Elizaart i jestem ogólnie zadowolona z ich jakości. W moim ulubionym loompeksie (na ulicy Zwycięstwa) znalazłam idealnie kolorystycznie pasującą mulinę. Do zielonych
Na blogu zobaczysz dużo różnych zdjęć tak zwanej sztuki użytkowej. Zdjęcia pochodzą najczęściej z mojej osobistej kolekcji lub zostały zrobione gdzieś w biegu. Znajdziesz również informację gdzie można zaleście ciekawe przedmioty z tamtej epoki.