Przyszła wiosna z Kociątkiem dużo siedzimy w piachu. Chyba dlatego moje małe biedactwo miało biegunki. Pani pediatra kazała nawadniać elektrolitami i jutro czeka nas badanie moczu i morfologia. Nie wiedziałam, że saszetki z elektrolitami nawet te o smaku owocowy smakują tak ohydnie. Jak rozrobiłam saszetkę zgodnie z instrukcją z opakowania to Kociątko wypluło smoczek od butelki po pierwszym łyku i się popłakało. Musiałam kombinować z dużą ilością soku i wody żeby wypiło tą jedną saszetkę.
Na blogu prezentuje bransoletkę z plastikowych koralików w neonowych kolorach i łańcuszka żmijki, który znalazłam w pudełku niespodziance zakupionym na korallo.pl.
Bransoletka została podarowana Kasi, która lubi żywe kolory. Bardzo się ucieszyła i o to chodzi kiedy obdarowuje się drugą osobę.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania
www.manufakturakotekann.blogspot.com
Słodka, jak lentilki :)
OdpowiedzUsuń